Brajl w Akademii Pana Kleksa     

Lektury szkolne odpowiednio zaaranżowane mogą stać się punktem wyjścia do poruszania ważnych problemów społecznych. Częścią większego projektu była lekcja poświęcona Akademii pana Kleksa, która uruchomiła rozmowy o codziennym funkcjonowaniu osób niewidomych. 

Zaprojektowaną przeze mnie lekcję Przędzenie liter, zgodnie z przedmiotem nauczanym przez pana Kleksa w Akademii, przeprowadziłam z uczniami klasy czwartej. Lekturę omawialiśmy przez kilka zajęć, zaczynając od uporządkowania informacji na temat świata przedstawionego. Celem lekcji było przede wszystkim uwrażliwienie uczniów na osoby z niepełnosprawnością wzroku, ale także rozwinięcie myślenia twórczego oraz doskonalenie umiejętności pracy z fragmentem tekstu literackiego.

Zajęcia rozpoczęłam od przeczytania fragmentu opisu przędzenia liter i rozmowy o tym, jak dzieci wyobrażają sobie, że litery można prząść. Najbardziej zdumiewającym pomysłem okazało się rozsupływanie poszczególnych liter, a także pozostawianie białych stron w książce.

 

Czytanie palcami

Po  części wprowadzającej zadałam pytanie, czy sposób „czytania palcami”, tak jak czynił to pan Kleks, coś dzieciom przypomina. Skojarzenie ze sposobem czytania przez osoby niewidome miało tylko kilkoro uczniów. Sytuacja ta pokazuje, że istnieje potrzeba oswajania dzieci z tego rodzaju „innością”, choćby po to, by uzmysłowić im, że obok nas są koledzy i koleżanki oraz osoby dorosłe niekorzystające ze zmysłu wzorku, a mimo to mogące świetnie funkcjonować w codzienności i przestrzeni kultury, o ile tylko stworzymy im ku temu warunki. Uważam bowiem, że podnoszenie świadomości społecznej na temat potrzeb osób z różnymi dysfunkcjami powinno zaczynać się w szkole od najmłodszych uczniów.

 

Szyfrowanie wiadomości

Gdy ustaliliśmy, że niewidomi wykorzystują dłonie do czytania, czyli robią to w podobny sposób jak niezwykły profesor Kleks, pokazałam dzieciom alfabet brajla, wytłumaczyłam zapis w sześciopunktach, a także druk wypukły. Podkreśliłam, że osoby widzące mogą świetnie sobie poradzić z odczytaniem brajla, patrząc na niego. Tymczasem osoby z niepełnosprawnością wzroku mają bardziej wykształcony zmysł dotyku.  


Wydawnictwo G&P

W następnej części zajęć każdy uczeń dostał wydrukowany alfabet brajla oraz tekst zapisany brajlem (czcionkę można pobrać i doinstalować do posiadanego oprogramowania). Grupa miała za zadanie odszyfrowanie wiadomości związanej z omawianą lekturą. Ostatnią częścią lekcji była próba zaszyfrowania dowolnej informacji skierowanej do mnie. Dzieci pracowały nadzwyczaj ochoczo. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że temat okazał się ciekawy. 

Zajmując się tematem komunikacji osób niewidomych od ponad dekady, wiem, jak wiele trzeba jeszcze zrobić w tym zakresie. Cieszę się jednak, że dzieci prowadziły inspirujące rozmowy na temat lektury i sytuacji osób z niepełnosprawnością wzroku. Świadomie zrezygnowałam z lekcji porównującej Akademię z Hogwartem, decydując się na zajęcia z „przędzenia” liter i „kleksografii”, na której też, zgodnie z instrukcją pana Kleksa, wykorzystuje się przede wszystkim wyobraźnię.

 

dr Beata Jerzakowska-Kibenko
dr nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa, glottodydaktyczka, logopedka, dogo- i bajkoterapeutka, polonistka;
autorka kilkudziesięciu artykułów i dwóch książek